Dane adresowe: Łódź, Piotrkowska 76a
fax (42) 213 21 590

Sprzątanie zieleni miejskiej w Łodzi

Sprzątamy Łódź

Czyste parki i tereny zielone w Łodzi

Najwyższe standardy

W ostatnim czasie dowiedziałam się o ciekawym projekcie. Jest to inicjatywa która pomaga w otworzeniu pierwszego biznesu. Zastanawiałam się czego brakuje w naszej okolicy. Znajduję się tu bardzo dużo magazynów i biurowców. A jak wiadomo w takich miejscach, na pewno potrzebne są osoby które zadbają o porządek. Każda firma zatrudnia specjalne osoby do sprzątania pomieszczeń. W większości tych miejsc pracownicy, wykonują swoje zadania w wymiarze 3 zmianowym. Na każdej zmianie potrzebna jest co najmniej jedna osoba która dba o porządek, co oznacza że zapotrzebowanie na ilość pracowników wzrasta. A dzięki temu mam szanse na rozwinięcie swojego biznesu. Przygotowałam więc biznes plan i zgłosiłam go do odpowiedniego urzędu. Na szczęście wszystko się udało i mój wniosek został rozpatrzony pozytywnie. Rozpoczęłam więc poszukiwanie pracowników. Na portalach z ogłoszeniami wystawiłam swoją ofertę z informacjami i obowiązkami. Stanowisko to pracownik serwisu sprzątającego. Osoba na takim stanowisku musi być dokładna i pracowita, niekarana. W zakresie jej obowiązków jest dbanie o czystość i porządek w miejscach wyznaczonych. Wyrzucanie śmieci, dbanie o podłogi, dezynfekcja urządzeń sanitarnych. Ogólna dbałość o czystość i zachowanie porządku. Nasza firma zapewnia sprzęt i środki do wykonywania powierzonych obowiązków. Kolejnym etapem którym musiałam się zająć to znalezienie odpowiednie hurtowni która w swojej ofercie posiada maszyny czyszczące oraz chemie do sprzątania. Takich firm na jest rynku dużo, jednak oferty i ceny często bardzo się różnią. Jednak nie tylko ceną ale również jakością. Zależało mi na zdobyciu propozycji z środkami do sprzątania najlepiej z Niemiec. Mówią, że niemiecka chemia niema sobie równych. I szczerze się z tym zgadzam, chodź używałam jej tylko do domowych czynności. Umówiłam się z kilkoma przedstawicielami handlowymi. I na szczęście otrzymałam konkretną ofertę. Do tego Pani która zajęła się mną, udzieliła mi kilku wskazówek co do tego jak firma sprzątająca powinna działać. Kolejnymi jednym z ważniejszych etapów było znalezienie klientów którzy chcieli by skorzystać z naszego serwisu sprzątającego. Stwierdziłam, że nie będę rozsyłać ofert na maila. Najlepiej pokazać się osobiście i porozmawiać z osobą odpowiedzialną za zatrudnienie pracowników. Tak więc zrobiłam, odwiedzałam wszystkie magazyny, biurowce i większe sklepy. Firmą zainteresowanym naszymi usługami sprzątania, zostawiałam wizytówkę i umawiałam się na na telefon. Wiele z firm miało już podpisane umowy z innym serwisami zajmującymi się porządkami, ale byli również zainteresowani moją ofertą. Myślę że wynikało to z konkurencyjnych cen jakie chciałam na początku zaproponować. W niektórych miejscach często pytano mnie czy świadczymy usługi w których zajmujemy się terenem zewnętrznym i porządkiem wokół budynków. Nie ukrywam, że było to dość inspirujące i dało mi kolejny pomysł na rozszerzenie mojej działalności. Tutaj jednak będziemy potrzebowali innych narzędzi i środków czystości, myślę też że do takiej pracy bardziej odpowiedni będą mężczyźni.

Atrakcyjna lokalizacja

Niecały rok temu przeprowadzałam się do Łodzi. Przyjechałam tu z małej miejscowości, a właściwie wioski. Gdzie jak można się domyślić otoczenie przynajmniej z pozoru było bardziej zadbane i czyste. Na wsi ludzie dbają o swoje działki, w sezonie letnim w niektórych gospodarstwach można zaobserwować, że koszenie trawy to co sobotni rytuał tak samo jak dbanie o ogródki. Dla jednych to przyjemność dla innych obowiązek. Młodzi ludzie często dorabiają sobie w ten sposób do kieszonkowego. Na wsi nie ma jednostki odpowiedzialnej za porządek przestrzeni publicznej. Mieszkańcy raczej starają się dbać o wszystko w własnym zakresie. A za czystość w publicznych skwerkach odpowiada Sołtys i rada sołecka. W większych miastach takich jak Łódź, sprawa wygląda inaczej. Za porządek odpowiadają tutaj konkretne służby. W mieście jest dużo parków gdzie konieczne jest porządkowanie krzaków, przycinanie krzewów, koszenie trawników czy dbanie o porządek na chodnikach. Na niektórych osiedlach możemy zaobserwować małe ogródeczki pod blokami często wychodzące spod balkonu. Jest to jednak inicjatywa mieszkańców. Są to miejsca którymi zajmują się lokatorzy danego budynku. Bardzo często to nasze babcie czy dziadkowie którzy z racji na wiek mają trochę więcej czasu. Dbają aby na osiedlu było czysto i miło. Szczególnie w wiosenne i letnie dni gdzie wszystkie kwiaty i krzewy kwitną. Aż mieszkańcy mają ochotę usiąść i odpocząć napawając się zapachem roślin i pięknym widokiem. Możemy też spotkać Pana który zamiata chodnik przed klatką schodową. Niestety sytuacja nie wszędzie jest taka kolorowa. Często obserwujemy miejsca gdzie przestrzeń publiczna jest zaniedbana i brudna. Ludzie wyrzucają śmieci do rowów, zamiast do śmietnika. Firmy odpowiedzialne za porządek na przystankach, przy ulicach czy innych miejscach publicznych często nie do końca spełniają swoje obowiązki. Wynika to na pewno miedzy innymi z tego że mamy mało chętnych osób do takiej ciężkiej pracy. Kolejnym i chyba największym problem jest to że gdybyśmy sami starali się bardziej zadbać o przestrzeń która nas otacza i czasem papierek który nie wpadł na do kosza podnieśli i wrzucili do śmietnika nasze otoczenie byłoby czystsze. Wiele rzeczy które możemy zaobserwować, to wynik naszego lenistwa czy braku szacunku do ciężkiej ludzkiej pracy. Musimy też zrozumieć, że ludzie którzy pracują w firmę zajmującej porządkiem przestrzeni publicznej, mają naprawdę trudną i ciężką robotę. Koszenie trawy przy 30 stopniach w pełnym słońcu czy porządkowanie ulic, parków i chodników w deszczu wymaga od nich wiele wysiłku i nie jest niczym przyjemnym. Dlatego dbajmy o miejsca w których mieszkajmy, idziesz na spacer z pieskiem, zabierz ze sobą woreczek aby po nim posprzątać. Na pewno lepiej i przyjemniej będzie nam się żyło w czystym mieście, jeśli widzisz papierek podnieś go, a od razu nasza Łódź będzie piękniejsza.

4 kondygnacje

W czasach gdy chodziłam jeszcze do szkoły, a kieszonkowe od rodziców wystarczało prawie na nic. Razem z koleżanką postawiłyśmy szukać pracy. Stwierdziłyśmy, że nic nie jest nam straszne. Najważniejsze abyśmy mogły wykonywać ją po lekcjach i weekendy. Dawałyśmy ogłoszenia na różnych portalach, wysyłałyśmy masę CV. Odzew był różny jednak z naszą dostępnością tez było kiepsko. Pracodawcy poszukiwali osób które mogą pracować od poniedziałku do piątku w godzinach porannych. Pewnego popołudnia zadzwonił do nas Pani z propozycją pracy. Była to oferta dotycząca sprzątania. Jednak każda z nas dostała inną propozycję. Zacznę o siebie, miałabym dołączyć do grupy która zajmuje się porządkami i sprzątaniem po imprezach masowych. Czy jeśli w moim mieście odbywa się festiwal czy koncert jestem odpowiedzialna za panujący tam ład. Do moich obowiązków należało zbieranie śmieci, opróżnianie śmietników, odkurzanie i mycie podług, jeśli impreza odbywa się pod dachem oczywiście. Jeśli jest to impreza pod chmurką konieczne jest użycie grabi i uporządkowanie trawnika. Dodatkowym obowiązkiem jest czyszczenie poręczy, niestety w czasach wirusa ważna jest dezynfekcja. Myjemy wszystkie poręcze klamki, inne miejsca które są dotykane rękoma. Mamy do tego przeznaczony specjalny środek odkażający i czyszczący. Była to jednak rzecz która przeszkadzała mi w tej pracy najbardziej, pomimo rękawiczek dłonie od tego środka stawały się suche i nieprzyjemne w dotyku. Mimo tego że była to ciężka praca, wspominam ją bardzo dobrze. Zarobki osoby sprzątającej nie są wysokie i nie jest to zajęcie które cieszy się dobrą renomą. Jednak poznałam tam fantastycznych ludzi, mogłam uczestniczyć w koncertach i imprezach na które nie mogłabym sobie pozwolić. A do tego sprzątając często mogłam znaleźć ciekawe fanty. Jednak ja miałam farta. Moja przyjaciółka dostała propozycję sprzątania domów i mieszkań po remontach. Jedyny wymóg to staranność, dokładność i sumienność. Były to miejsca do których mieli wprowadzać się nowi lokatorzy. Z racji na co musiał tam panować błysk. Marta na początku bardzo się cieszyła. Plusem takiej pracy było to, że w tych miejscach jeszcze nikt nie mieszkał. Miała tam spokój i ciszę. Jednak nie zdawała sobie sprawy z tego jaki bałagan i jakie zanieczyszczenia panują w takim miejscu. Często osoby które zajmowały się takim remontem nie zwracały uwagi na bałagan który zostawiali po sobie. Podłogi były brudne fachowcy nie przykrywali ich folią malarską. To był jej pierwszy koszmar, najsilniejsze środki nie działały. Tam była używana już konkretna chemia która potrafiła doczyścić największy brud przy czym powodować ból głowy. To jednak niebyło najgorsze. Pewnego dnia dostała zlecenie do dużego domu, który został dopiero co zbudowany. Musiała tam umyć wszystkie okna. Było ich 10, wszystkie posiadały zabrudzenia od gładzi i tynku. Doczyszczenie takiego okna aby spełniało wymogi graniczyło z cudem. To było ostatnie zlecenia jakie przyjęła. Bardzo się cieszę, że mimo wszystko ja nie trafiłam do takiej firmy sprzątającej. I swoją prace wspominam dobrze.